Curate, connect, and discover
Wiem, że to było już dawno, dawno temu, ale chciałam tylko powiedzieć, że uwielbiam ten fragment mangi.
To naprawdę wiele dodaje Garpowi. Zwłaszcza po tym, jak dowiedzieliśmy się na Sabaody, że pojmanie Rogera, wyczyn z którego najbardziej był znany (zwłaszcza dla czytelników) okazał się być kłamstwem.
I przy okazji wszystko nagle nabrało więcej sensu. Dlaczego nie przypisać zasług jakiemuś Admirałowi, czy nawet całej trójce? Czemu dać je komuś kto przez ostatnie dekady zawiódł w złapaniu Rogera?
Oczywiście, że Garp dostał te zasługi. Już udowodnił, że jest najsilniejszy w Marynarce. Już udowodnił, że może osiągać wielkie rzeczy. Wszyscy wiedzieli, że ściga Rogera. To było tylko naturalne, że jeśli ktoś miał go złapać to Bohater Garp, który przecież zrobił już tyle niesamowitych rzeczy, prawda?
Uwielbiam, jak ustanowienie, że Garp otrzymał bohatera wiele lat przed śmiercią Rogera w pewien sposób sprawiło, że jego osiągnięcia nie były czystym szczęściem. Bo nawet jeśli nie aresztował Króla Piratów, to przynajmniej sam zapracował na to, żeby przypisanie jego nazwiska do kłamstwa było wiarygodne.