Curate, connect, and discover
(prostřednictvím "Rychlé auto 3" podložka pod myš na prodej od Wartist )
Tylko czasem o tym zapominam..
Może najpierw spróbujemy dać sobie pomóc? Może otrzymamy wsparcie i zrozumienie, na które nie możemy liczyć na co dzień?
O co tu biega?
Tumblr Pomoc-dla-liska został założony w tym celu, by pomagać takim ludziom, którzy mają problemy, ale nie wiedzą jak sobie z nimi poradzić. Nie chodzi o stawianie autodiagnoz, czy bawienie się w psychiatrę. Osoba, która potrzebuje pomocy wchodzi na tę stronkę i wybiera sobie jednego z dostępnych Opiekunów. Każdy opiekun ma za sobą ciężką przeszłośći. Na stronie można zobaczyć krótkie opisy Opiekunów: co przeszli i w czym mogą pomóc. Jak już mówiłam: nie udajemy lekarzy, nasza pomoc to
A) popchnięcie naprzód, na przykład sugestie, jak dana osoba może sobie pomóc i do kogo się skierować
B) duża dawka motywacji i miłych słówek
C) mobilny przyjaciel, który wysłucha Twoich problemów, kiedy nikogo nie ma przy Tobie
LISEK= osoba potrzebująca wsparcia, nie radząca sobie z problemami, chociaż bardzo by chciała
Jak to wszystko działa?
Na stronie https://pomoc-dla-liska.tumblr.com/post/175501231622/opiekunowie, możesz zobaczyć listę dostępnych Opiekunów. Poświęć chwilę czasu na wybór, kto z nich przechodził przez to, co Ty aktualnie i może poprowadzić Cię ku szczęściu, wiedząc jak się aktualnie czujesz?
Już? Wybór dokonany? :) Napisz do nas wiadomość, zawierającą Nazwę wybranego Opiekuna. Kiedy zobaczy, że go wołasz, otrzymasz od niego wiadomość powitalną, na znak, że wiadomość dotarła. Opisz wtedy swoją sytuację: co Cię skłoniło by tu napisać, co jest nie tak, z czym sobie nie radzisz. Opiekun odpowie jak najszybciej. Będziecie prowadzili rozmowę tyle czasu, byś sobie ostatecznie poradził/a, dał/a radę.
Kilka rzeczy, o których należy pamiętać
1. Nie wstydź się poprosić Opiekuna o numer telefonu, jeśli chcesz z nimi porozmawiać. Niektórzy są otwarci na tego rodzaju propozycje. Jednak nie każdy się na to zgodzi, uszanuj to.
2. Nie proś o podanie prawdziwego imienia, czy wieku Opiekuna- zależy nam na anonimowości.
3. Pamiętaj, że nie musisz mówić wszystkiego Opiekunowi, jeśli jeszcze mu nie ufasz lub czegoś się obawiać. Ta rozmowa jest prowadzona dla Twojego komfortu.
4. Nie musisz się o nic bać, szanujemy Cię i nikt się nie dowie o czym rozmawiasz z Opiekunem.
5. Pamiętaj, że nie wyczarujemy nagle lepszego życia dla Ciebie. Wiesz jaka rzecz jest tu bardzo potrzebna? Twoja opinia
Z jakim problemem mogę napisać?
Z każdym, z którym sobie nie radzisz. Chce Ci się płakać, gdy o nim myślisz.. nie ważne czy chodzi o to, że
Nie radzisz sobie ze swoją fobią? Alkoholizm w rodzinie Cię wyniszcza? Twój pies, który bronił Cię zawsze przez starszym bratem, umarł i nie wiesz iść dalej? Wkręciłeś/aś się w narkotyki? Wszedłeś/weszłaś w pro-anę/ pro-mię i nie wiesz jak wyjść? Była przyjaciółka Ci grozi? Stosujesz wobec siebie autoagresję? Masz plany samobójcze? Boisz się wizyty u psychiatry? Nie radzisz sobie z samotnością? Twoja samoocena nie ma siły się nawet czołgać? Nie masz komu się wygadać?
Czy o cokolwiek innego.
To tylko namiastka przykładów rzeczy, o których możesz pisać. Pisz o wszystkim, co spędza Ci sen z powiek, Lisku.
Jesteśmy z Tobą <3
Ani te fizyczne ani te psychiczne.
Choroby to ból, brak zrozumienia, brak wsparcia, wyglądanie brzydko, czucie się brzydkim i, że wszystko dookoła też jest brzydkie.
Choroba psychiczna to nie smutek, gorsze dni, problemy, z którymi trudno sobie poradzić i płacz. Depresja to nie melancholia, romantyzm i wrażliwość. To nie jest pieprzony Romeo i Julia!
Zaburzenia odżywiania nie są perfekcyjne, nie są kontrolą i siła. Tfuuu
Wiecie co to anoreksja? Często zachowywanie się jak pieprzona rozpieszczona idiotka bo jest się rozdrażnionym i zepsutym. Włosy na ciele a nawet twarzy, bycie brzydkim, popsuty metabolizm, ból, popsute zęby, łamliwość paznokci, włosów a nawet kości. Prawie nikt cię nie lubi bo zmienia ci się ciało i charakter razem z nim. Mnóstwo powodów do wyśmiewania.
Bulimia? Heh jeszcze gorzej. Nie dość, że nie chudniesz prawie wcale a nawet tyjesz to jeszcze srasz lub rzygasz. Powiedzieć mam bulimie jest łatwiej niż regularnie mam srake lub rzygam. Może jeszcze powiedzieć czym i jak smakuje w drodze powrotnej? Zniszczone zęby, cuchnie czasem z gęby, ból i męczenie się. Twarzy chudej to nie osiągniesz. Chomiczy ryj gwarantowany przez poszerzenie ślinianek.
Kompulsje mówią same za siebie. Mmm ile hajsu idzie na to żarcie po którym będziesz płakać nad swoją wagą.
Schizofrenia?
To nie tulpa idioto..
Chcesz wyimaginowanego przyjaciela to bądź sobie dziwakiem. To nie mała dziewczynka, która z tobą pogada. To obsesje, paranoje i głos mówiący ci "jesteś nic nie wartym śmieciem. Zabij się. No dalej! Powiem ci dokładnie jak..". Ewentualnie może jeszcze cię zmuszać do robienia krzywdy innym. Nie da ci spać i normalnie funkcjonować. Natręctwa i złudzenia. Nagle zostaniesz upadłym aniołem a każdy przyjaciel demonem. Wszędzie dookoła będą szpiedzy obserwujący cię na każdym kroku. Zepsuj jeszcze życie innym swoimi oskarżeniami. Chujowo co nie?
Cięcie się? Fajne?
Najpierw może przyjrzyjmy się osobą, które wykonają cieniutkie kreseczki a na poważne rany mówią "fuj ohyda!" Ohh zdarza się :)
"Kotek mnie podrapał" chuja tam. Stara ściema, która przestała być modna i wiarygodna. Zakrywasz ból psychiczny fizycznym? A głową o ścianę już się nie uderzysz? To głupie? Hahaha przynajmniej mniej atencyjne.
No dobrze a co z tymi, którzy naprawdę się okaleczają i mają problem z autoagresją? Masochizm? No cóż.. nic fajnego. Blizna i blizna i kolejna blizna. Żyletka, nóż, papieros, igły. Blizny i oparzenia. Nie wygląda normalnie, zdrowo, atrakcyjnie. Komentarze "O Boże!" "Ohyda nie pokazuj tego!" To norma więc nawet jak chcesz przestać i zacząć żyć normalnie bez ciągłego przejmowania się tym to ktoś ci zacznie utrudniać.
Jedziesz sobie na wakacje a tu nagle "o kurwa! Tyle ludzi, tyle młodych ludzi, ci starzy też tu są! Nie mogę wejść do jebanego morza, basenu a nawet po prostu się opalać! Jest cholernie gorąco a ja zakryty!".
Najczęściej jak autoagresja wkracza w twoje życie na poważnie to chcesz ze sobą skończyć bo i tak to ciało nie będzie już pokazywane to co za różnica. Są też przypadki, że ktoś jest szczęśliwą osobą ale lubi krew czy coś. Takie rzeczy też się leczy :)
Depresja nie równa się autoagresja i na odwrót.
Atencja to nie choroby. Choroba to nie piękno ani coś fajnego. Choroba jest uznana od zdiagnozowania i póki ci tego lekarz nie powie to nie masz depresji :)
Ktoś może stwierdzić, że jestem pojebana bo to może obrazić kogoś naprawdę chorego. Nosz kurwa mać. Jesteście tu i wchodzicie na takie a nie inne blogi i tagi by czytać teksty w stylu "ty gruba szmato dzisiaj nic nie zjesz, na nic nie zasługujesz i wg idź się pociąć!" To nie jest chyba staranie się by wyjść z choroby tylko nakręcanie się.
Wkurwia mnie również mówienie "ja jestem już chora i zbyt głęboko w to weszłam i nie umiem z tego wyjść i w ogóle to będzie ze mną ciągle!"
Nie leczysz się, nie starasz się z tego wyjść, nakręcasz się, dajesz innym wskazówki jak w to wpaść i wstawiasz do internetu coś pokroju listów od Any..
Sama kiedyś taka trochę bywałam ale to jest słabe. Amen.
~ zdiagnozowana bulimiczka (anoreksja bulimiczna i te głupie objawy.. mniejsza) z depresją lękową, autoagresją i rozwijającymi się zaburzeniami osobowości typu borderline, której jest wstyd za błędy i nakręcanie innych. :)
Nie, nie jesteś sam.
Nie jesteś jedyny
Nie masz wyroku kary śmierci.
Anorektyczki to nie motylki tylko anorektyczki.
Osobą które tną się dla atencji to nie aniołki tylko idioci.
Osoby które mają problemy to nie osoby chore.
Chore osoby to są chore osoby a nie jakieś pieprzone aniołki, księżniczki i chuj!