Curate, connect, and discover
"Mangi nie sprzedają się w USA lepiej niż komiksy, proszę, macie tu statystyki..."
Mam już dosyć tej narracji.
Tak, zaskakujące jak podsumowanie wydawanych zeszytowo 20-stronnych komiksów które wychodzą zazwyczaj między raz na miesiąc a raz na tydzień nie zawiera żadnych 200-stronnych tomów mang wydawanych raz na kwartał.
Mangi to produkt importowy i tłumaczony, komiksy są rysowane i pisane w USA. Nie będą wydawane tym samym trybem. Nawet wydawnictwa które zajmują się tłumaczeniem i publikowaniem cotygodniowych rozdziałów mang robią to albo za darmo (jak Viz, które jest jedynym miejscem gdzie mangi z tygodnia na tydzień czytam, więc reszta to tylko bardziej domysły) lub w ramach subskrypcji. Żadna z opcji nie wlicza się do sprzedaży. Więc nie ma mowy, żeby mogła przegonić tygodniowe lub miesięczne sprzedane zeszyty.
Porównywanie sprzedaży komiksów z USA (w takiej formie jak najczęściej się na to patrzy - zeszytowej) i mang to prawie jakby porównywać wszystkie czasopisma do książek.
Sprzedaż mang w USA istnieje tylko w formach tomów. Jedyne do czego można by to porównywać to sprzedaż wydań zbiorczych. Jedynym argumentem przeciwko byłaby dominująca w USA sprzedasz zeszytówek, ale... mangi mają dużo większy problem z piractwem. Prawdopodobnie każdą serię jaka jest wydawana na papierze można znaleść za darmo w internecie (nawet jeśli z gorszym tłumaczeniem)
(Pod rozwinięciem informacje, których nie jestem pewna, ale są numeryczne, więc wolę nimi się nie chwalić bez ostrzeżenia)
Also, tak przy okazji. Widziałam gdzieś wspomniane, że w USA mangi i LN to 27% rynku a komiksy amerykańskie to 9%. Nie jestem w 100% pewna tej informacji, była na wikipedii, przeczytałam cały artykuł podlinkowany jako źródło, ale był... wątpliwy.